Świat zabawek a potrzeby dziecka

Pexels / Pixabay

Choć na przestrzeni czasów ewoluują i zmieniają się – zabawki to wciąż nieodzowny element dzieciństwa. Każdy rodzic chce zapewnić dziecku wszystko co najlepsze. Najlepszy wózek, najlepsze ubranka, najlepszą dietę i w końcu najlepsze zabawki. Wydaje się, że dziś nie ma nic prostszego niż kupno zabawki dla dziecka. Wystarczy wejść do jakiegokolwiek sklepu dla dzieci i mamy… no właśnie mamy wszystko. Wszystko co tylko chcemy. Często nawet dorośli gubią się w tym i nie wiedzą co właściwie wybrać. Co jest potrzebne a co zbędne i właściwie ile zabawek powinno mieć dziecko.

Zabawki a wiek dziecka

To jakie i ile zabawek kupujemy dziecku w dużej mierze zależy od jego wieku. Oczywiste jest, że pięciolatek ma inne wymagania niż dwulatek czy noworodek. Młodzi rodzice często urządzają pogoń po galeriach handlowych i jeszcze przed pojawieniem się dziecka urządzają mu pokój zarzucony najróżniejszymi zabawkami. Wbrew pozorom wcale nie jest to dobre rozwiązanie. Dzieci do prawidłowego rozwoju nie potrzebują stymulacji mnóstwem kolorowych i grających zabawek. Szacuje się, że dzieci w wieku około dwóch lat powinny mieć jedynie kilka zabawek.

Zabawki a kreatywność i rozwój

Ludzie używają wyobraźni wtedy gdy nie mają czegoś namacalnie. Sprawdza się stare przysłowie, że potrzeba jest matką wynalazków. Na pewno zdarzały Ci się sytuacje kiedy lodówka świeci pustkami a do drzwi pukają niezapowiedziani goście – to sytuacja, w której musimy stworzyć coś z niczego. Dziecko, które ma mniej zabawek wcale nie rozwija się gorzej – wręcz przeciwnie, do dobrej zabawy musi użyć wyobraźni i być kreatywne. Nie oznacza to, że mamy dać dziecku kredkę i kartkę i oczekiwać, że powinno zająć się sobą przez kilka godzin, najważniejsze jest znalezienie złotego środka.

Czy tablet to zabawka

W dzisiejszych czasach elektronika jest wszechobecna. Wielu młodych rodziców stara się nie dopuszczać dziecka do telefonów czy telewizji i jest to mądra decyzja. Oczywiście nie jesteśmy w stanie odciąć pociech od świata elektroniki ale jej ograniczanie, przynajmniej w początkowym okresie rozwoju, wydaje się uzasadnione. Telefony komórkowe dostarczają tak zwanej „łatwej rozrywki”. Dziecko nie musi robić nic wystarczy patrzeć na ekran, na którym co chwilę pojawia się coś nowego. Dla przemęczonych rodziców często jest to kuszące rozwiązanie bo mają na kilka godzin dziecko „z głowy” nie angażując się w jego zabawy jednak takie wyjście z sytuacji ogranicza kreatywność dzieci.

Podsumowując – rodzice powinni stawiać raczej na jakość zabawek a nie ich ilość. Gadżety walające się po całym mieszkaniu sprawiają, że dziecko bardzo szybko traci nimi zainteresowanie, nie potrafi skupić się na jednej rzeczy otaczane z każdej strony nowymi bodźcami. Taka sytuacja powoduje czasami błędne koło, dziecko nie interesuje się swoimi zabawkami więc dostaje kolejne, które równie szybko odchodzą do lamusa. W efekcie mamy znudzone dziecko i bałagan w domu. Warto poświęcić nieco czasu na wybór zabawek odpowiednio dobranych do wieku i potrzeb dziecka a ich nadmiar (chociażby prezenty od babć, cioć i wujków) po prostu schować.